Obecnie mamy bezwzględny nakaz noszenia masek. Większość to rozumie, ale są też przeciwnicy ich używania. Źle używane nie pomogą, mogą wręcz zaszkodzić.
Instrukcje jak nosić i jak obchodzić się z maseczkami traktowane są często z niedowierzaniem. Najlepiej sprawdzać teorie w praktyce. Takie solidne badania przeprowadził wśród dojeżdżających do pracy w Zurychu szwajcarski magazyn konsumencki „K-Tipp”. Od przechodniów zebrano 20 jednorazowych masek i wysłano do laboratorium. Wyniki zaskoczyły największych sceptyków. 11 z 20 badanych masek zawierało ponad 100 000 kolonii bakteryjnych. Dla porównania na ekranach dotykowych automatów biletowych było od 3 do 69 kolonii. Na 14 maskach mikrobiolodzy stwierdzili gronkowce. Na 15 były pleśń i drożdże.
Maski filtrują powietrze, ale koronawirus przez większość z nich przenika. Na wilgotnych maskach mogą szybko rozmnażać się bakterie i grzyby. Nie używajmy jednorazowych masek przez wiele dni lub tygodni. Jeśli maska jest zawilgocona to należy ją zmienić.
Przypominamy, że noszenie masek jest rozwiązaniem wymaganym, ale nie jedynym. AntiMicrobial+ to dodatkowe i bardzo skuteczne rozwiązanie, które wyłapuje drobnoustroje bezpośrednio z powietrza.